Snowboard w Listopadzie? Tak! Ale gdzie?

Sezon powoli się zbliża, ale na dogodne warunki w Polskich ośrodkach trzeba jeszcze poczekać. Dla tych najbardziej niecierpliwych mamy dobrą wiadomość: sezon można zacząć wcześniej! Tylko gdzie pojechać na snowboard w listopadzie? I czy warto?

Na drugie pytanie odpowiedź jest prosta; Zawsze warto jechać na snowboard. Trzeba tylko wybrać się w odpowiednie miejsce. Tak naprawdę, uparci mogliby jeździć cały rok.

Jeśli jesteś wielbicielem zakładania śladu i jazdy poza trasa to nie jest to dobry okres. Chyba, że masz nieograniczony budżet, wtedy jest to możliwe – na drugiej półkuli. Czyli Nowa Zelandia, Chile, Argentyna. Ale wróćmy na ziemię. Mało kto ma taki budżet.

Jeśli myślisz o snowboardzie w tym roku to na pewno już zdajesz sobie sprawę, że za granicą trzeba będzie się wylegitymować certyfikatem covidowym. Myślę, że nawet w Polsce w tym sezonie trzeba będzie taki posiadać (ale to na razie przypuszczenie).

Gdzie jechać na snowboard w listopadzie?

Litwa | Snow Arena Druskienniki

Zacznę od kierunku zaskakującego czyli Litwy. Bo tuż za naszą granicą, niecałe 400 kilometrów od Warszawy, znajdziecie naśnieżaną halę w Druskiennikach. Niecały 1 kilometr trasy sztucznego śniegu. Koszt karnetu to jedyne 22 euro. Są boksy, rurki, nie ma kolejek. Idealne miejsce by w rozsądnym budżecie przewietrzyć deskę i się trochę rozruszać.

YouTube player

Austria | lodowiec Kitzsteinhorn

Jeśli jednak chciałbyś uciekać w prawdziwe góry, to najbliżej będzie do Kaprun, bo to najbliższy lodowiec Kitzsteinhorn. Obecnie jest już otwarte 12 wyciągów. Koszt 1 karnetu w tym okresie to 58 euro. U podnóża jest działający snowpark. Ostatnio uruchomiono tam wyciąg umożliwiający dostanie się na lodowiec bez wsiadania rano do samochodu.

Niestety, ta opcja rusza dopiero 30 listopada. Na wysokości trzech tysięcy jest obecnie jest 60 cm śniegu.

snowboard w listopadzie | austria

Szwajcaria | Saas-Fee

Najpopularniejszym miejscem wśród zawodników bez wątpienia jest Saas-Fee w Szwajcarii.

Od początku listopada jest już ono dostępne dla zwykłych zjadaczy chleba, choć tanio nie jest. Karnet dzienny to 88 FR. Skąd popularność tego miejsca?

Bez wątpienia fakt, że są tam najlepsze warunki do treningu. W pobliżu jest aż 13 czterotysięczników. Obecnie – 165 cm śniegu i najlepszy snowpark w Szwajcarii.

YouTube player

A gdzie jeździ polska kadra snowboardowa?

W tym roku wybór miejsca na pierwsze zgrupowanie padł na Kaunertal.

YouTube player

Karnet dzienny to 55 euro i obecnie jest tam 65 cm śniegu. To miejsce jest dość popularne. Działa już snowpark, który nie przestraszy trudnością zwykłego amatora freestyle’u.

Wycieczka śladem Michała Ligockiego?

Michał Ligocki w październiku organizował wypad na HinterTux. Śladem wyboru PRO zawodników można napisać, że warto uderzać i tam.

YouTube player

Jedyna wada tego miejsca to zapewne długi orczyk. Swoją drogą, to na samej górze wyciągi działają praktycznie cały rok. Otwarte jest obecnie 14 wyciągów, 38 km tras i 105 cm śniegu na górze. Karnet dzienny to 60 euro.

A może GoPass?

Jeśli jeździłeś do Szczyrku to pewnie już wiesz, że Słowacy kupili ośrodek w Austrii – Mölltaler i oferują tam dość atrakcyjne ceny. Obecnie jest promocja zakupu 1 dniowego karnetu za 24,5 euro. Poza promocją to 49 euro do 24 grudnia. Nie ma za to snowparku. Obecnie 50 cm śniegu.

Austria, Szwajcaria, Włochy

Oczywiście opcji mamy więcej, bo w Listopadzie możemy się wybrać jeszcze do Austrii, Włoch, czy Szwajcarii.

Austria:

Włochy:

Szwajcaria:

snowboard w listopadzie | szwajcaria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.