“Prawdziwy free rider nigdy nie zjeżdża śladem zrobionym przez kogoś innego. Każdy pragnie doświadczać uczucia bycia wyjątkowym, czuć Wolność tak bardzo indywidualnie, jak to tylko możliwe”. Obejrzeliśmy film North Face.
Miałem przyjemność obejrzeć ten film na polskiej premierze w kinie. Wbrew pozorom, początkowo nie był to najbardziej wyczekiwany przeze mnie film. Dlaczego? Bo formuła jest jest skierowana do szerszej grupy niż samych snowboardzistów. North Face chce łączyć świat narciarstwa i snowboardu, bo ich produkty mają właśnie taki charakter. Co prawda do mnie to nie przemawia, ale dzięki polskim napisom i wspaniałemu tłumaczeniu bardzo zyskał. Finalnie dobrze się go oglądało.
Żarty Victora i riposty Sama dodały kolorytu. Nawet rozmowy telefoniczne z narzeczoną Victora były bardzo zabawne i prawdziwe. Trzeba dodać ze ujęcia z jazdy są na najwyższym poziomie. Na dużym ekranie robiło to ogromne wrażenie.
Dlatego szczerze polecam wam ten film. Trwa 35 minut – w sam raz aby wasza partnerka się nie zanudziła, a może nawet zrozumie czemu szukasz świeżego śniegu zimą.
Najlepszy opis tego filmu, moim zdaniem, napisał organizator festiwalu Winter Is My Love – Ariel Sawczuk:
“Najbardziej oczekiwany snowboardowy film tej jesieni. Zdobywca nagród i Twojego serca. Zrób wszystko, żeby zobaczyć go na dużym ekranie.Najnowszy film fotografa i reżysera Jérôme Tanon, będzie jednym z Twoich ulubionych. Nie tylko w tym sezonie! Moim już jest. Wpasowuje się idealnie w klimat jego poprzednich produkcji, które z miejsca stały się kultowe.
Pamiętasz jaką furorę zrobiły ‘Eternal Beauty of Snowboarding‘ i ‘Zabardast? O tegorocznym filmie także trudno będzie zapomnieć!” ~Ariel Sawczuk
Opis:
Victor de Le Rue i Sam Anthamatten wyruszają w podróż na odległy i niezbadany lodowiec na Alasce. Można się na niego dostać tylko drogą powietrzną i bohaterowie historii docierają tam na pokładzie niewielkiego samolotu. Pilot zostawia ich i odlatuje. Zostają sami…
Ekipa składa się z pięciu osób, wśród nich narrator, Jerome Tanon. Jego celem jest przekonanie się na własnej skórze czym jest fascynujący świat wypraw freeride. Opowiada o tym w charakterystycznym dla siebie stylu: absolutnie szczerze, z domieszką francuskiego sarkazmu.
Wysokie, majestatycznie poetyckie góry są fascynującym tłem do snucia snowboardowej opowieści, jednak nie sposób zatracić się w niej w sposób beztroski, bez świadomości, że historia, która się dzieje nie jest jedynie zabawą, polegającą na jeżdżeniu w głębokim śniegu.
W tle jest Natura, u podnóża której każdy człowiek musi się poczuć istotą absolutnie bezbronną, zdaną na instynkty, z których najważniejszym jest pragnienie przetrwania.
Oglądanie ogromnych gór na dużym ekranie to epickie przeżycie. Niektóre ujęcia są przerażające, by za chwilę ustąpić miejsca czystej radości zjazdu ze stromego szczytu.
Trudno nam sobie wyobrazić co czuje rider stojący na szczycie ogromnej góry, na którą wspinał się przez kilka godzin i z której nikt wcześniej nie zjechał. Radość przychodzi dopiero w którymś momencie, bo wcześniej jest stres, strach, niepewność. Sprawdzanie po kilka razy czy zapięte wiązania są naprawdę zapięte, rozglądanie się, nasłuchiwanie odgłosu potencjalnych lawin, gonitwa myśli.
Prawdziwy freerider nigdy nie zjeżdża śladem założonym przez kogoś innego. Każdy pragnie doświadczać uczucia bycia wyjątkowym, czuć Wolność tak bardzo indywidualnie, jak to tylko możliwe.
Freeride to balansowanie na granicy tego co piękne, a tego czy… w ogóle przeżyjesz.
Free Rider to pokazanie widzom całej prawdy o tym jak to wygląda naprawdę.
Zapraszamy na 35 minut niesamowitej przygody w najpiękniejszych górach i w głębokim śniegu.
Ten film Ci się przyśni…
~Ariel Sawczuk / Winter Is My Love Festival
„Free Rider” – Jerome Tanon, Francja 2022
