Back to Bag to impreza freestyle’owa odbywająca się w Rabce – Zdrój we wrześniu, powstała stosunkowo niedawno. Opis wydarzenia znajdziesz tutaj. A teraz zapraszamy na świeżutką relację jednego z uczestników:
~Relacja Piotrka
Zwykle sezon zimowy rozpoczynam od oglądania filmów snowboardowych. Więc gdy pod koniec sierpnia usłyszałem o freestylowym festiwalu w Rababangparku, od razu zaznaczyłem to w kalendarzu. To była druga edycja, bo rok temu impreza była bardzo lokalna. Teraz było już na bogato. Była scena z koncertami i przedpremierowym pokazem dwóch filmów snowboardowych. Było darmowe pole namiotowe. Rampa do deskorolki. Prawdziwy śnieg na Jam Session. Robiło wrażenie!
| Niepewna pogoda i ulewy
Pogoda tuż przed wydarzeniem sprawiła niezłe zamieszanie, bo przez moment wyglądało na to, że będzie ciągle lać. Na szczęście to była tylko prognoza, a w rzeczywistości padało jedynie w nocy, i to nie były zapowiadane ulewy, a zwyczajny deszcz. Rzeka Raba nie wylała i nie budziła obaw, a sytuacja na południu była bardzo dynamiczna. Chociaż jadąc na imprezę zastanawiałem się, czy tam nocować, bo ostrzeżenia o katastrofie przychodziły non-stop. Na szczęście w tym przypadku, prognozy się nie sprawdziły.
W pierwszy dzień trochę padało, ale to nie przeszkadzało w skokach na poduszkę. Rozbieg na igielicie i tak wymaga polewania wodą, podobnie jak sama poduszka.
| Back to Bag to klimat i zajawa
Rosnąca popularność imprezy może w przyszłości wydłużyć kolejki do skoków. Podczas tej edycji na event zapisało się aż 120 osób! Organizator rozważa ograniczenie sesji do 15 osób, co wydaje się sensowne.
Wprowadzenie do korzystania z poduszki było bardzo profesjonalne. Dla początkujących największe ryzyko stanowi złapanie krawędzi na igielicie, co może skutkować upadkiem na twarz, bark lub wypadnięciem z toru, dlatego przygotowanie jest tak istotne.
Atmosfera była świetna. Doświadczeni skoczkowie chętnie dzielili się wiedzą z nowicjuszami, z czego można było wyciągnąć niezłe lekcje. Jeśli marzysz o nauce salta lub obrotu większego niż 360 stopni, to zdecydowanie jest to odpowiednie miejsce. Można też oswoić się ze skokami z wyższej rampy, choć ta nie jest bardzo duża – to rozmiar M/L. Podwójne obroty w powietrzu są więc możliwe. Na potrójne rotacje trzeba się jednak udać do Austrii (Banger Park).
Mimo że to męczące zajęcie, można szybko się rozwinąć. Jeśli nie byłeś jeszcze, zbierz ekipę i przyjedź w weekend. Rababank działa do pierwszych opadów śniegu, czyli zazwyczaj do końca października, a czasem nawet dłużej.
Jak się ubrać? Ponieważ na pewno zmokniesz, warto założyć coś ciepłego pod zimowe ubrania. Pianka, jeśli masz, będzie idealna. Zapewni ciepło i względną suchość.
| Back to Bag to nie tylko loty
Co prawda nie jeżdżę na deskorolce, wolę Carvera (może za rok spróbuję pumptracka). W niedzielę, gdy wyszło słońce, rampa była ciągle zajęta. Miło było widzieć wielu młodych snowboardzistów, dla których deskorolka to drugi ulubiony sport. A jazda w takich okolicznościach przyrody to czysta przyjemność.
Na scenie odbywały się też bitwy rapowe, gdzie zawodnicy improwizowali przy rytmicznym podkładzie. Publiczność z przyjemnością słuchała tych występów.
Obok strefy namiotowej (która cieszyła się popularnością i podobno było sucho) stanął namiot marki Bataleon. Można tam było przymierzyć ich nowe buty i porozmawiać o sprzęcie. Czy obuwie tej firmy zdobędzie uznanie, przekonamy się wkrótce na stokach.
Impreza Back to Bag ma ogromny potencjał i zapewne będzie rozwijać się dalej. Myślę, że w przyszłym sezonie odbędzie się w podobnym terminie.
Nie wiem jak Wy, ale Ja już nie mogę się doczekać!